Wielka tragedia na ekspresówce S5: trzy osoby zginęły, w tym cztery letnie dziecko

Pożałowania godne zdarzenie miało miejsce na drodze ekspresowej S5 w pobliżu Bydgoszczy w sobotę, 13 stycznia. Szokujący incydent nastąpił, gdy 69-letni operator samochodu marki Opel pojechał pod prąd i bezpośrednio zderzył się z busem Mercedes, który przewoził pięć osób.

Do traumatycznego zderzenia doszło około godziny 13:00 w miejscowości o nazwie Osówiec. Efekty były opłakane – operator Opla zginął na miejscu, a pięć kolejnych osób odniosło obrażenia. Niestety wśród rannych była mała dziewczynka, która miała zaledwie cztery lata i została przetransportowana do szpitala w stanie krytycznym. Mimo najlepszych starań personelu medycznego, dziewczynka nie przeżyła – jej śmierć potwierdzono w niedzielę.

Nie tylko kierowca Opla stracił życie na skutek tego tragicznego zdarzenia. 68-letni kierowca busa Mercedes również nie przeżył i zmarł w szpitalu po wypadku.

Policja wydała oświadczenie o tym strasznym incydencie, informując, że 69-latek prawdopodobnie uciekał przed patrolem policyjnym, co spowodowało, że nadal poruszał się pod prąd. To doprowadziło do katastrofalnego zderzenia. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym strażacy i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Obraz tego zgubnego zdarzenia został udokumentowany na filmie, który krąży po Internecie. Wideo pokazuje miejsce wypadku chwilę po kolizji.