W miniony piątek, 26 kwietnia, po godzinie 22:20 w tramwaju numer 5 Miejskiego Zakładu Komunikacji (MZK) w Toruniu miało miejsce niepokojące zdarzenie o tle rasistowskim. Incydent miał miejsce podczas ostatniego kursu z Motoareny.
O sytuacji poinformował jeden z pasażerów, który był naocznym świadkiem całego zdarzenia. Z jego relacji wynika, że jeden z podróżnych zaatakował innych ze względu na ich rasę. Na szczęście motorniczy nie pozostał obojętny.
Pomimo faktu, że kierujący pojazdem usłyszał wiele obraźliwych słów, postanowił działać. Jego reakcja przyczyniła się do przerwania narastającego konfliktu. Pasażer poinformował MZK o całej sytuacji poprzez wiadomość, w której wyraził swoje uznanie dla zachowania motorniczego.
Post zamieszczony przez MZK na portalach społecznościowych, w którym pochwalono motorniczego za jego odwagę oraz empatię wywołał duże poruszenie wśród internautów. Wielu z nich doceniło jego reakcję, a także wyraziło sprzeciw wobec takich sytuacji. Niewielu jednak zauważyło ironię sytuacji, w której motorniczy musi reagować na przejawy agresji, podczas gdy inni pasażerowie często udają, że nie widzą problemu.