W ciągu poprzedniego roku, kobiety rodzące w szpitalu bielańskim nie miały dostępu do znieczulenia podczas porodu. Na szczeblu ogólnokrajowym, mimo możliwości refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia, tylko 14% porodów odbywa się ze znieczuleniem. To prowadzi do pytania, czy jest to oznaka standardów medycyny XXI wieku.
Szpital w Toruniu, mimo że posiada najwyższy, trzeci stopień referencyjności, co świadczy o wysokich kompetencjach, sprzęcie i umiejętnościach medycznego personelu pielęgniarskiego w opiece nad najcięższymi przypadkami noworodków, w poprzednim roku nie przeprowadził żadnego znieczulenia zewnątrzoponowego. Pomimo swej renomy, ten toruński szpital był miejscem, gdzie kobiety, nie tylko mieszkańcy Torunia, rodziły bez zastosowania znieczulenia.
Chociaż na ogólnym tle kraju udział znieczuleń wynosi 14%, są regiony, w których wskaźnik ten jest wyższy. W większości jednak tylko niewielki procent kobiet otrzymuje znieczulenie – 2% w Zachodniopomorskim i Lubelskim, 1% w Kujawsko-Pomorskim i mniej niż 1% w Wielkopolsce. Niestety wiele Polek nie ma szansy skorzystać z takiego „ułatwienia”, które teoretycznie jest im prawnie zapewnione.
Według danych NFZ, spośród prawie 348 polskich porodówek, 195 nie przeprowadziło ani jednego zabiegu tego typu znieczulenia w roku 2022. Takie procedury realizowało 153 porodówki, ale aż 50 z nich wykonywało je tylko sporadycznie. Najlepszą statystykę posiada Kraków. W tamtejszym Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Rafała Czerwiakowskiego aż 83% rodzących kobiet korzystało ze znieczulenia podczas porodu w roku 2022.