Przez ostatnie dni, zdecydowane wysiłki są podejmowane w celu odnalezienia zaginionej 41-letniej kobiety, Katarzyny Wojnarowskiej. Katarzyna opuściła miejsce swojego pobytu, hotel położony w powiecie golubsko-dobrzyńskim, i od tamtego momentu nie udało się nawiązać z nią żadnego kontaktu. Nie ma informacji ani od rodziny, ani od najbliższych znajomych.
Pierwsze doniesienia o zaginięciu Katarzyny pojawiły się 30 stycznia. Wtedy podkreślano, że 41-latka sama opuściła hotel Osada Karbówko, nie zabierając ze sobą absolutnie żadnych osobistych rzeczy.
Policja oraz inne służby ciężko pracują nad rozwiązaniem tej tajemniczej sprawy. Już na samym początku poszukiwań zaangażowano około 250 policjantów. W akcji uczestniczą nie tylko funkcjonariusze policji, ale również Ochotnicza Straż Pożarna z takich miejscowości jak Elgiszewo, Ciechocino czy Małszyce. Ze względu na bliskie położenie rzeki Drwęcy, do działań poszukiwawczych przyłączyła się też Państwowa Straż Pożarna z Golubia-Dobrzynia, która sprawdza okolice rzeki za pomocą łodzi motorowej.
W poszukiwaniach bierze udział również Grupa Poszukiwawcza Bizon z Solca Kujawskiego. Drony wyposażone w kamerę termowizyjną, sterowane przez policjantów z Lipna, są jednym z głównych narzędzi używanych w akcji. Do działań dołączyli także funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy oraz Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, pracownicy Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń, leśnicy z Leśna i Przewodnicy Specjalistycznych Psów Służbowych z Komendy Głównej Policji.
Niestety, mimo intensywnych poszukiwań, Katarzyna Wojnarowska nadal jest nieznaleziona. Liczba osób zaangażowanych w akcję ciągle rośnie. Dołączyli do nich teraz także policyjni wodniacy z Torunia oraz operatorzy policyjnych dronów z komend w Toruniu i Lipnie.