Po 18 latach działalności w Toruniu, hurtownia Makro kończy swoją działalność, pozostawiając bez pracy 67 osób. To część większej fali zamknięć, która obejmie cztery placówki w całym kraju i dotknie łącznie 400 pracowników. Władze miasta już mobilizują lokalne firmy, aby pomóc zwalnianym w znalezieniu nowego zatrudnienia.
Toruńska hurtownia funkcjonowała od momentu ekspansji sieci na polski rynek i przez lata była ważnym punktem zaopatrzenia dla lokalnych przedsiębiorców. Jej zamknięcie oznacza koniec pewnej epoki dla branży HoReCa w regionie, ale także poważne wyzwanie dla kilkudziesięciu rodzin, które nagle muszą szukać nowego źródła utrzymania.
Ogólnopolska fala zamknięć dotyka cztery miasta
Toruń nie jest osamotniony w tej trudnej sytuacji. Makro Polska podjęło decyzję o jednoczesnym zamykaniu hurtowni w Rybniku, Słupsku i Zabrzu. Wszystkie te placówki zakończą działalność do końca września 2024 roku, co oznacza, że firma będzie musiała przeprowadzić zwolnienia grupowe obejmujące 400 osób w skali kraju.
Decyzja ta wpisuje się w szerszy plan restrukturyzacji sieci, która obecnie zarządza 29 hurtowniami i dwoma centrami dystrybucyjnymi. Po zakończeniu procesu zamykania, Makro będzie operować 25 placówkami, co ma przełożyć się na lepszą efektywność kosztową całej organizacji.
Firma tłumaczy te działania koniecznością dostosowania się do zmieniających się warunków rynkowych i rosnącej konkurencji w segmencie sprzedaży hurtowej.
Miasto uruchamia program wsparcia dla zwalnianych
Władze Torunia nie pozostają bierne wobec nadchodących zwolnień. Już teraz, gdy hurtownia ma jeszcze miesiąc działalności, miasto aktywnie poszukuje alternatyw zawodowych dla pracowników tracących pracę. Kluczową rolę w tej akcji odgrywa Centrum Wsparcia Biznesu, które zwróciło się z apelem do lokalnych przedsiębiorców.
Łukasz Szarszewski z toruńskiego CWB informuje, że odzew ze strony firm jest bardzo pozytywny. Przedsiębiorcy chętnie zgłaszają dostępne miejsca pracy, a wszystkie oferty są systematycznie przekazywane do Powiatowego Urzędu Pracy. Stworzono specjalny kanał komunikacji, który ma usprawnić proces kojarzenia zwolnionych pracowników z nowymi pracodawcami.
To pokazuje, że lokalny rynek pracy ma potencjał do absorpcji części osób tracących zatrudnienie w Makro, choć prawdopodobnie nie wszyscy znajdą pracę na podobnych warunkach.
Nowa strategia Makro stawia na sklepy osiedlowe
Zamykanie hurtowni to tylko jedna strona medalu zmian w Makro. Firma równocześnie testuje nowy model biznesowy, stawiając na rozwój tradycyjnych sklepów osiedlowych. Pilotażowy program jest już realizowany w Czechach i może zostać przeniesiony na polski rynek, jeśli przyniesie oczekiwane rezultaty.
Ta zmiana strategii odzwierciedla szersze trendy w handlu detalicznym, gdzie duże sieci coraz częściej inwestują w mniejsze, lokalne formaty sklepów. Takie placówki lepiej odpowiadają na potrzeby klientów poszukujących wygody zakupów blisko domu, szczególnie w dobie rozwoju e-commerce.
Pozostaje pytanie, czy nowa strategia przełoży się na tworzenie miejsc pracy w Toruniu i innych miastach dotkniętych zamknięciami, czy firma będzie koncentrować swoje inwestycje w innych lokalizacjach.