W śródmieściu Torunia doszło do sytuacji, która mogła zakończyć się tragicznie, gdyby nie szybka reakcja lokalnych funkcjonariuszy policji. Wszystko wydarzyło się w czwartkowe popołudnie, 18 września 2025 roku, kiedy to patrolujący ulicę Grudziądzką policjanci zostali poproszeni o pomoc przy nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na chodniku.
Nieoczekiwany dramat na ulicy
Około godziny 15:00 zaskoczeni przechodnie zauważyli starszego mężczyznę, który nagle zasłabł. Nie czekając, zwrócili się o pomoc do patrolujących okolicę funkcjonariuszy. Gdy sierżant Zuzanna Sadecka i starszy posterunkowy Michał Borkowski dotarli na miejsce, stan 89-latka był krytyczny. Mężczyzna stracił przytomność i miał problemy z oddychaniem.
Szybka reakcja i natychmiastowe działania
Sierżant Sadecka szybko podjęła akcję reanimacyjną, wykonując masaż serca, co było kluczowe w tej sytuacji. W tym samym czasie jej kolega, st. post. Borkowski, wezwał zespół ratowniczy i udał się po wsparcie do pobliskiej stacji pogotowia ratunkowego. Ich skoordynowane działania były nieocenione.
Wsparcie od przechodniów
Świadkowie zdarzenia nie pozostali obojętni. Kilka osób dołączyło do akcji ratunkowej, pomagając w udrożnieniu dróg oddechowych seniora. Dzięki wspólnemu wysiłkowi, mężczyzna odzyskał oddech, choć jego stan wkrótce ponownie się pogorszył. Determinacja i profesjonalizm policjantki były jednak nieugięte, co okazało się kluczowe.
Przybycie pomocy medycznej
Gdy na miejsce dotarł zespół ratownictwa medycznego, kontynuowano działania reanimacyjne. Dzięki szybkości i zdecydowaniu zarówno policjantów, jak i przypadkowych świadków, udało się ustabilizować stan zdrowia 89-latka i przekazać go pod opiekę lekarzy. Bez ich interwencji historia mogła mieć zupełnie inny finał.
Ta sytuacja pokazała, jak ważna jest gotowość do szybkiej reakcji w obliczu zagrożenia życia oraz współpraca między służbami ratunkowymi a społecznością lokalną. Dzięki takiemu zaangażowaniu udało się uratować życie starszego mieszkańca Torunia.